24 maja 2011

Bzy


Zobaczyłam w ogrodzie krzak bzu.
Wyrastał z ziemi ot,tak sobie,
prostodusznie rozrzucając liście.
Niósł na ramionach kwiaty,
jak nagie dzieci,
nie wstydząc się ich nagości.
Myślałam : w czym siła tych kwiatów,
prostych jak dziecięcy rysunek ?
Skąd taka moc
w naiwnym kwiatostanie ?
Dlaczego
mędrców, pasterzyków i poetów
wzruszają te krzyżyki na patyczkach ?
Tak wiele
ludzie pojęli,
tyle
zdołali uczynić,
a jednak brak im słów,
aby oddać oblicze kwiatów.
Dlatego w milczeniu
stoimy,
patrzymy
i myślimy,myślimy...

/Ksenia Niekrasowa/



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz