31 lipca 2013

Dookoła kipi lato



Odpłynęły kalosze, odfrunęły jesionki
W szafach drzemią bambosze
Inne teraz są dzionki
Aspiryny nie trzeba, ani malin na poty
Serce śpiewa z nieba
Strumień leje się z wody

Dookoła kipi lato
Na cały regulator
Od rana do wieczora
Jest tylko letnia pora
I słona morska fala
I śpiew płynący z dala
I wietrzyk dla ochłody
I lody, lody, lody, lody

Są chłopcy i dziewczęta
Na wszystkich dróg, zakrętach
Na plażach ślady tłumy
Zielono w lasach szumi
Upalne krótkie noce
Jarzyny i owoce
Po prostu lato, lato
Na cały regulator

Znów powrócą jesienią
Ciepłe szale, latarki
Znów z motyli się zmienią
Wszystkie panny w poczwarki
Znów powrócą kalosze
Znów się z zimna stulimy
Lecz nie martwcie się proszę
Bo daleko do zimy

Dookoła kipi lato
Na cały regulator
Od rana do wieczora
Jest tylko letnia pora
Jest słona morska fala
I śpiew płynący z dala
I wietrzyk dla ochłody
I lody, lody, lody, lody

Dookoła kipi lato
Na cały regulator
Od rana do wieczora
Jest tylko letnia pora
Upalne krótkie noce
Jarzyny i owoce
Po prostu lato, lato
Na cały regulator


 K. Kord







 





21 lipca 2013

Ogrodu Serce




W moim ogrodzie, gdzie czas leniwy
Powolną strugą płynął wytrwale,
W moim ogrodzie, gdzie jeszcze nigdy,
Tak dawno słów przyjaznych parę.

W moim ogrodzie, gdzie smutek gości,
Gdzie gorzkie dni i gorzkie noce,
W moim ogrodzie, gdzie samotności
Nikt nie rozjaśniał, gdzie nigdy dosyć.

W moim ogrodzie, gdzie długa zima,
Zmroziła wszelkie ciepłe uczucia,
W moim ogrodzie, gdzie strumień źródła
Zastygł w bezruchu, a czas umyka.

Aż pewnej nocy puściły lody,
Ogrodu serce mocniej zabiło,
Przyszłaś, nabrałaś źródlanej wody
I napoiłaś, a wszystko ożyło.

Byłaś prześliczna, niczym poranek,
Niczym wiosenny kwiat jabłoni
I nie zapomnę nigdy tej chwili,
Gdy dłoń dotknęła twojej dłoni.

I nie zapomnę tych chwil radosnych,
Kiedy nie mogąc wydobyć słowa,
Z zapartym tchem patrzyłem Ci w oczy,
Tak trwała nasza bez słów rozmowa.

Ja twoje włosy dotykałem ukradkiem,
Gdy zamyślona z pochyloną głową,
Byłaś mi jak prześliczna nimfa,
Co się przegląda nad tafli wodą.

I choć tak blisko byłaś przy mnie,
Choć twoje oczy śmiały się do mnie,
Doprawdy niczego nie jestem pewien,
Co czułaś wtedy, czy wart jestem wspomnień.

DAAB 








6 lipca 2013

Poziomki





  Nie widziałam cię już siedem miesięcy,
obliczyłam, że to jakby pół wieku,
gaśnie lampka pochylona, zgarbiona
i mrocznieje w człowieku...

Dobrej wróżce rzucę srebrny pieniążek,
tylko przyjedź, zanim całkiem się ściemni,
zanim mrok się położy na ścieżki,
zanim się ściemni...

Wiem, pamiętam, ty lubiłeś poziomki,
pełną garścią wybierałeś z koszyka,
w tamtym lesie, gdzie gałęzie się plączą,
gdzie się drzewo z drugim drzewem dotyka...

Nic się nie martw, nazbieramy poziomek,
tylko przyjdź, zanim całkiem się ściemni,
zanim noc schowa je do kieszeni,
przyjdź, zobacz, zanim całkiem się ściemni...

La la la la...

Nic się nie martw nazbieramy poziomek,
tylko przyjedź zanim całkiem się ściemni...

La la la la...


sł. Inka Korniszewska