23 października 2017

Modlitwa




Dopóki Ziemia kręci się,
Dopóki jest tak czy siak,
Panie, ofiaruj każdemu z nas,
Czego mu w życiu brak:
Mędrca obdaruj głową,
Tchórzowi dać konia chciej.
Sypnij grosza szczęściarzom
I mnie w opiece swej miej!

Dopóki Ziemia kręci się,
O Panie nasz, na Twój znak,
Tym, którzy pragną władzy,
Niech władza ta pójdzie w smak.
Daj szczodrobliwym odetchnąć,
Raz niech zapłacą mniej.
Daj Kainowi skruchę
I mnie w opiece swej miej!

Ja wiem, że Ty wszystko możesz,
Ja wierzę w Twą moc i gest,
Jak wierzy żołnierz zabity,
Że w siódmym niebie jest.
Jak zmysł każdy chłonie z wiarą
Twój ledwie słyszalny głos,
Jak wszyscy wierzymy w Ciebie,
Nie wiedząc, co niesie los.

Panie zielonooki,
Mój Boże jedyny, spraw,
Dopóki Ziemia kręci się,
Zdumiona obrotem spraw,
Dopóki czasu i prochu
Wciąż jeszcze wystarcza jej,
Daj każdemu po trochu
I mnie w opiece swej miej!

Daj każdemu po trochu
I nas w opiece swej miej!

Tekst piosenki









 

3 września 2017

Moja ojczyzna





 Kto mi powiada, że moja ojczyzna:
 Pola, zieloność, okopy,
 Chaty i kwiaty, i sioła — niech wyzna,
 Że — to jej stopy.

 Dziecka — nikt z ramion matki nie odbiera;
 Pacholę — do kolan jej sięga;
 Syn — piersi dorósł i ramię podpiera:
 To — praw mych księga.

 Ojczyzna moja nie stąd wstawa czołem;
 Ja ciałem zza Eufratu,
 A duchem sponad Chaosu się wziąłem:
 Czynsz płacę światu.

 Naród mię żaden nie zbawił ni stworzył;
 Wieczność pamiętam przed wiekiem;
 Klucz Dawidowy usta mi otworzył,
 Rzym nazwał człekiem.

 Ojczyzny mojej stopy okrwawione
 Włosami otrzeć na piasku
 Padam: lecz znam jej i twarz, i koronę,
 Słońca słońc blasku.

 Dziadowie moi nie znali też innej;
 Ja nóg jej ręką tykałem;
 Sandału rzemień nieraz na nich gminny
 Ucałowałem.

 Niechże nie uczą mię, gdzie ma ojczyzna,
 Bo pola, sioła, okopy
 I krew, i ciało, i ta jego blizna
 To ślad — lub — stopy.
 

 Paryż, styczeń 1861


Cyprian Kamil Norwid







 



 

15 sierpnia 2017

Gdy piosenka szła do wojska (Powołanie)





Ah, czemu wiatr od świtu śpiewa,
Dlaczego to po lasach nucą drzewa?
Piosenka w długą drogę rusza - raz i dwa!
Piosenka przed komisją stanie,
Bo ma do wojska powołanie,
Do wojska powołanie wielkie ona ma.

Tam za nią wezmą się lekarze,
I tam dopiero się okaże,
Czy wszystko jest na medal i czy wszystko gra?
Przed nimi nic się nie ukryje,
Słuchają, jak jej serce bije,
I - marsz do wojska! Kategoria A!

Ref.:
Gdy piosenka szła do wojska,
To śpiewała cała Polska,
Bo piosenka szła do wojska, jak na pierwszy bal.
Grały skrzydła samolotom,
Nawet w czołgu śpiewał motor,
Na strzelanie szła z piechotą - cel i pal!

Na służbie była dniem i nocą
I żyję się śpiewająco.
Jak gdyby w wojsku już służyła nie od dziś.
A na dworcu zamiast gorzko płakać -
Dziewczyna śpiewa do chłopaka,
Bo jak do wojska - to z piosenką iść!

Ref.

Bo próżne wszelkie udawania,
Do wojska gdy się powołanie,
Do wojska powołanie wielkie gdy się ma -
Tak było i z piosenką -
Dziś starczy skinąć ręką
Do wojska z końca świata, też by szła i szła!

I duma ją rozpiera,
Że nawet sam Generał -
Ją osobiście zna!


Muz. Katarzyna Gaertner,
 sł. Ernest Bryll













29 lipca 2017

Powstanie warszawskie





Powstanie warszawskie (1 sierpnia – 3 października 1944) –
 wystąpienie zbrojne przeciwko okupującym Warszawę wojskom niemieckim,
zorganizowane przez Armię Krajową w ramach akcji „Burza”,
 połączone z ujawnieniem się i oficjalną działalnością najwyższych struktur Polskiego Państwa Podziemnego.



Powstanie warszawskie było wymierzone militarnie przeciw Niemcom,
 a politycznie przeciw ZSRR oraz 
podporządkowanym mu polskim komunistom.
 Dowództwo AK planowało samodzielnie wyzwolić stolicę jeszcze przed 
wkroczeniem Armii Czerwonej,
licząc, że uda się w ten sposób wzmocnić 
międzynarodową pozycję rządu RP na uchodźstwie
 oraz powstrzymać realizowany przez Stalina 
proces wasalizacji i sowietyzacji Polski.
 Po wybuchu powstania Armia Czerwona wstrzymała ofensywę
 na kierunku warszawskim,
 a radziecki dyktator konsekwentnie odmawiał udzielenia powstaniu poważniejszej pomocy.
 Wsparcie udzielone powstańcom przez USA i Wielką Brytanię
 miało natomiast ograniczony
 charakter i nie wpłynęło w sposób istotny na sytuację w Warszawie.
W rezultacie słabo uzbrojone oddziały powstańcze przez 63 dni prowadziły 
samotną walkę z przeważającymi siłami niemieckimi,
 zakończoną kapitulacją 3 października 1944 roku.




W trakcie dwumiesięcznych walk straty wojsk polskich
 wyniosły ok. 16 tys. zabitych i zaginionych,
 20 tys. rannych i 15 tys. wziętych do niewoli.
 W wyniku nalotów, ostrzału artyleryjskiego,
 ciężkich warunków bytowych oraz
 masakr urządzanych przez oddziały niemieckie zginęło od 150 tys.
 do 200 tys. cywilnych mieszkańców stolicy.
 Na skutek walk powstańczych oraz systematycznego wyburzania miasta przez Niemców
uległa zniszczeniu większość zabudowy lewobrzeżnej Warszawy,
 w tym setki bezcennych zabytków oraz 
obiektów o dużej wartości kulturalnej i duchowej.

























21 maja 2017

Piękny Świat






Świat jest wciąż taki piękny
Piękne są lasy, góry
Piękne  pola i  łąki
Piękne niebo i chmury


Pięknie śpiewają ptaki
Dla złych i dobrych ludzi
Pięknie lśnią krople rosy
Gdy nowy dzień się budzi


Także piękne jest życie
Każdy dzień coś nam daje
Nawet nocka choć ciemna
Miłe chwile rozdaje


Świat się do nas uśmiecha
W sercu miło, cieplutko
Szkoda tylko, że one
Zawsze trwają tak krótko


I co po nich zostaje
Miłe wspomnienia i żal
Bo to co  było piękne
Ucieka gdzieś  szybko w dal


Dobrze że są marzenia
Pamięć nas nie zawodzi
Bo tylko we wspomnieniach
Zawsze jesteśmy młodzi


Możemy znowu  wrócić
Do tego cośmy przeżyli
Uśmiechnąć się radośnie
Bośmy szczęśliwi byli


Lecz  nadzieja zostaje
Nadal w to wierzyć chcemy
Życie nas znów  obdarzy
Tym czego wciąż  pragniemy


Anna Mikiciuk











23 kwietnia 2017

PIERWIOSNEK





 Z niebieskich najrańszą piosnek
Ledwie zadzwonił skowronek,
Najrańszy kwiatek pierwiosnek
Błysnął ze złotych obsłonek.

Ja

Za wcześnie, kwiatku, za wcześnie,
Jeszcze północ mrozem dmucha,
Z gór białe nie zeszły pleśnie,
Dąbrowa jeszcze nie sucha.


Przymruż złociste światełka,
Ukryj się pod matki rąbek,
Nim cię zgubi śronu ząbek
Lub chłodnej rosy perełka.


Kwiatek

Dni nasze jak dni motylka,
Życiem wschód, śmiercią południe;
Lepsza w kwietniu jedna chwilka
Niż w jesieni całe grudnie.


Czy dla bogów szukasz datku,
Czy dla druha lub kochanki,
Upleć wianek z mego kwiatku,
Wianek to będzie nad wianki.


Ja

W podlej trawce, w dzikim lasku
Urosleś, o kwiatku luby!
Mało wzrostu, mało blasku,
Cóż ci daje tyle chluby?


Ni to kolory jutrzenki,
Ni zawoje tulipana,
Ni lilijowe sukienki,
Ni róży pierś malowana.


Uplatam ciebie do wianka;
Lecz skądże ufności tyle!
Przyjaciele i kochanka
Czy cię powitają mile?


Kwiatek
Powitają przyjaciele
Mnie, wiosny młodej aniołka;
Przyjaźń ma blasku niewiele
I cień lubi jak me ziołka.


Czym kochanki godzien rączek,
Powiedz, niebieska Marylko!
Za pierwszy młodości pączek
Zyskam pierwszą... ach! łzę tylko.

ADAM MICKIEWICZ








26 marca 2017

Tu jestem







Tu jestem — w mrokach ziemi i jestem — tam jeszcze
W szumie gwiazd, gdzie niecały w mgle bożej się mieszczę,
Gdzie powietrze, drżąc ustnie, sny mówi i gra mi,
I jestem jeszcze dalej poza temi snami.
Zewsząd idę ku sobie; wszędzie na się czekam,
Tu się spieszę dośpiewnie, tam — docisznie zwlekam
I trwam, niby modlitwa, poza swą żałobą,
Ta, co spełnić się nie chce, bo woli być sobą.

Bolesław Leśmian



















20 lutego 2017

Niedomówienia






Nie znasz wagi słów, gdy mówisz mi
Do widzenia i dzień dobry,
W jednym zdaniu, jednym tchem.

Niedomówień sens ukryty znam,
Wystarczy dotknąć twoich ust,
Są tak obce jak nie twoje już i nie moje.

 Nie wiem czy to żart, czy może błąd
Zamierzony, wymierzony
Swym bezsensem przeciw nam

Nie znasz wagi słów tak jak ja znam,
Wystarczy dotknąć twoich ust,
Są tak obce jak nie twoje już i nie moje.

Niedomówień sens ukryty znam,
Wystarczy dotknąć twoich ust,
Są tak obce jak nie twoje już i nie moje.

Nie znasz wagi słów, gdy mówisz mi
Do widzenia i dzień dobry,
W jednym zdaniu, jednym tchem.  


 Jerzy Miller











7 stycznia 2017

Na całej połaci śnieg






Na całej połaci - śnieg.
W przeróżnej postaci - śnieg.
Dla sióstr i dla braci
Zimowy plakacik - śnieg... śnieg.

Na naszą równinę - śnieg.
Na każdą roślinę - śnieg.
Na tłoczek przed kinem
Na ładną dziewczynę - śnieg... śnieg.

Na pociąg do Jasła
Na wzmiankę, że zgasła
Na zdarte dwa hasła,
Na napis brak masła,
Na flaszki od wódki,
Na tego te skutki...
Na puste ogródki,
Na dzionek za krótki...

Na w mgle sinej dale - śnieg.
Na kocham cię stale! - śnieg.
Na żale,że wcale i - na tak dalej - tak dalej
Tak dalej - tak dalej
Tak dalej - tak dalej - śnieg
śnieg
śnieg
śnieg 


 Autor tekstu: Jeremi Przybora










 

2 stycznia 2017

Z nadzieją w Nowy Rok




Przez Twe Oczy Zielone


Odkąd zobaczyłem ciebie
Nie mogę jeść, nie mogę spać
Jak do tego doszło, nie wiem?
Miłość o sobie dała znać

Co poradzić mogę na to
Ze miłość przyszła właśnie dziś
Że w sercu mym jest lato
A w moich myślach jesteś ty

Przez twe oczy, te oczy zielone oszalałem
Gwiazdy chyba twym oczom oddały cały blask
A ja serce miłości spragnione ci oddałem
Tak zakochać, zakochać się można tylko raz

W mych ramionach cię ukryję
U stóp Ci złożę cały świat
Serce me dla ciebie bije
I czeka na twój mały znak.

Jeden uśmiech twój wystarczy
I moje serce gubi rytm
O twą miłość będę walczył
O miłość walczyć to nie wstyd

Przez twe oczy, te oczy zielone oszalałem
Gwiazdy chyba twym oczom oddały cały blask
A ja serce miłości spragnione ci oddałem
Tak zakochać, zakochać się można tylko raz

Akcent