zapamiętanym niepokojem
a raczej zapisywania ich w pamięci
żeby żyły
Pierwszy miesiąc zimy z kwiatami w wazonie
Zimy na uboczu i w podróży
Zimy powrotów autobusem do domu
Zimy wśród ścian dziecinnego pokoju
Odnowionych ścian ze znakami czasu
w zdjęciu dziewczynki z rumiankami
w reprodukcji Modiglianiego
w oświetlonym krzyżyku nad drzwiami
Właśnie minął pierwszy miesiąc zimy
zimy w której zobaczyłem inne słońce
i pejzaż nim ożywiony
Drogę i nagie drzewa w głębokim brązie
niczym senny ogród w zorzy
o którym kiedyś czytałam
Usłyszałam słowa których nie niesie wiatr
Usłyszała,wydobyty z serca cichy szept nadziei.
/Ewa Tomaszewska/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz