20 sierpnia 2012

Letni wieczór



Już zaszedł nad doliną
Złocisty słońca krąg;
Ciche odgłosy płyną
Z zielonych pól i łąk.

Dalekie ludzi głosy,

Daleki słychać śpiew
I cichy szelest rosy
Po drżących liściach drzew.

Promieni gra różana

Topnieje w sinej mgle,
A świeży zapach siana
Skoszona łąka śle.

Wraz z wonią polnych kwiatów,

Z gasnącym blaskiem zórz
Cicha poezja światów
W głąb ludzkich spływa dusz.

W półcieniu pierś olbrzymią

Podnoszą widma gór,
Nocnymi mgłami dymią,
Wdziewają płaszcze chmur.

I wiążą swoje skrzydła,

Podarty kryjąc stok,
Jak senne malowidła
Powoli toną w mrok.

Wieczoru blask niepewny

Oświetla obraz ten...
Ludzie w zadumie rzewnej 
 Gonią piękności sen.

Adam Asnyk




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz